Zaznacz stronę

Świadectwo Anny

Szczęść Boże. Chciałbym się podzielić moim świadectwem wiary i jaki wpływ miała na nią książka. W moim przypadku była to książka „Mali przyjaciele Jezusa Eucharystycznego” autorstwa Ewy Hanter.
W moim życiu, można powiedzieć, że przeszłam przez trzy etapy wiary. Pierwszym etapem była moja wiara w okresie dzieciństwa i okresie młodzieńczym, którą można nazwać wiarą letnią. Wyglądało to w ten sposób, że odmawiałam rano i wieczorem pacierz, w niedzielę i święta uczestniczyłam we Mszy Świętej. Spowiadałam się dwa do czterech razy w roku i myślałam, że robię już wszystko co powinnam. Ten okres trwał do około 27 roku życia. W tym okresie miałam plany i marzenia, które chciałam aby Pan Bóg mi spełnił. Uważałam, że jeżeli się modlę, chodzę co niedzielę do Kościoła, to Pan Bóg bez problemu spełni moje marzenia o dobrym kochającym mężu i rodzinie. Tak się jednak nie działo.
Po 27 roku życia zaczął się mój drugi etap wiary, najtrudniejszy. Nie widząc efektu moich modlitw, postanowiłam za wszelką cenę ułożyć sobie to życie, tak jak zaplanowałam. Wzięłam ślub i myślałam, że uda mi się utworzyć kochającą się rodzinę, o którą się od dawna modliłam i o której marzyłam. Tak się jednak nie działo, od początku był to okres, bólu, cierpienia, niezrozumienia i braku miłości. W małżeństwie nie wytrzymałam długo, bo tylko dwa lata. To był okres, który bardzo mnie oddalił od Pana Boga. Modliłam się i chodziłam do Kościoła, ale te modlitwy stały się modlitwami pełnymi pretensji i gniewu, dlaczego mnie to wszystko spotyka. Trudno mi było uczestniczyć w niedzielnej Mszy Świętej, gdzie przychodziły młode małżeństwa z dziećmi, a na dodatek ksiądz podczas kazania lub homili jeszcze coś wspominał o miłości, to ledwo powstrzymywałam się od płaczu. A w środku czułam straszny ból, mówiący, dlaczego nie mogę doświadczyć miłości, co ze mną jest nie tak, co ja złego robię. Ten okres bardzo mnie zmienił na gorsze, nie znajdowałam już radości w moim życiu. A tym bardziej nie odczuwałam już opieki i wsparcia ze strony Pana Boga. Na początku 2021 roku, można powiedzieć, że sięgnęłam przysłowiowego dna. Wszystko zaczęło mi się dosłownie walić, straciłam pracę, nie radziłam sobie z powziętymi zadaniami, w rodzinie nie umiałam już z nikim rozmawiać. Wszystkie rozmowy kończyły się najczęściej kłótnią i płaczem po obu stronach. Rodzina już nie wiedziała jak mi ma pomóc, proponowali mi wizyty u psychologów i psychiatrów, a to jeszcze bardziej mnie denerwowało. Ten etap, który trwał w różnym stopniu przez około 7 lat, był etapem mojej zimnej wiary, pełnym buntu, gniewu i pretensji.
Kolejny etap zaczął się pod koniec 2021 roku. Na ten etap miała wpływ wspomniana na samym początku książka „Mali przyjaciele Jezusa Eucharystycznego” Ewy Hanter. W okresie w którym byłam daleko od Pana Boga, w nie do końca kontrolowany przeze mnie sposób trafiła w moje ręce ta właśnie książka. Szukałam w tym okresie książki dla chrześnicy na prezent. Przeglądałam katalogi i nie mogłam nic interesującego i odpowiedniego znaleźć. Jedyną książką jaka nie dawała mi spokoju, była właśnie ta książka. Nie była odpowiednią książką dla chrześnicy, bo była jeszcze na nią za mała, ale stwierdziłam że zamówię ją, najwyżej dam ją jej za parę lat. Książkę przysłali i odłożyłam ją na półkę, aby tak jak wcześniej myślałam dać ją chrześnicy za parę lat. Tak się jednak nie stało, coś mnie ciągnęło do tej książki i zaczęłam ją czytać. Zaczęłam czytać tą książkę i płakałam. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Czytając tą książkę słyszałam słowa – Ja cię kocham, dlaczego Mi to wszystko robisz, dlaczego tak Mnie ranisz. Te słowa z każdą kolejną czytaną stroną były we mnie coraz głośniejsze i silniejsze. Od tamtego momentu moje życie całkowicie się zmieniło, sama siebie nie poznawałam, nie mówiąc już o najbliższych, którzy mnie znali przed zaczęciem czytania tej książki. Wszystko się we mnie zmieniło z dnia na dzień przestałam oglądać telewizję, słuchać muzyki rozrywkowej co uwielbiałam robić aby zagłuszyć moje niektóre problemy i myśli, które wcześniej miałam. Wszystkie moje myśli skierowały się teraz na miłość Pana Jezusa do mnie. Jeszcze w trakcie czytania książki, zapragnęłam całym sercem przeprosić i pojednać się z Panem Bogiem i oddać mu całe moje życie, plany i marzenia. Przed przystąpieniem do sakramentu pokuty i pojednania, weszłam do kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu oddając Panu Bogu moje życie z wszystkimi pragnieniami tego świata, którymi żyłam. Od tamtej pory, moje życie jest pełne radości, pokoju i miłości, którą mi daje mój Pan Jezus Chrystus. Moja modlitwa stała się rozmową, uwielbieniem i dziękczynieniem, a nie monologiem w którym tylko ja mówię i czekam aż Pan Bóg wysłucha Moich marzeń i pragnień. Teraz to ja więcej słucham, co Pan Bóg mi chce powiedzieć w Słowie Bożym, w homili, kazaniu, dobrych książkach, audycjach, programach, spotkaniach z innymi a przede wszystkim w ciszy adoracji Najświętszego Sakramentu. Nie zawsze jest to dla mnie łatwe, co chce ode mnie Pan Bóg. Zawsze wymaga jakiegoś poświęcenia i trudu, ale z wiarą i miłością staram się pełnić Jego wolę. Codziennie dziękuję Mu za miłość którą mnie obdarza i za to doświadczenie mojego życia, które sprawiło że teraz potrafię docenić tą miłość jaką otrzymałam.
Moja babcia po paru miesiącach widocznej mojej przemiany przyznała się, że jakieś pół roku przed moją przemianą odmówiła w mojej intencji Nowennę Pompejańską prosząc w niej o moje nawrócenie. Jak widać prośba została wysłuchana. Moja babcia, która się za mnie modliła i ja która się nawróciłam po przeczytaniu tej książki jesteśmy przykładem tego że Duchowa Adopcja Czytelnika ma sens. Może ja i moja babcia, nie do końca uczestniczyliśmy w takiej duchowej adopcji bo nawet nie słyszeliśmy o tym, ale jesteśmy świadkami tego, że modlitwa jednej osoby i przeczytanie książki przez tą drugą osobę może zdziałać cuda. Ja doświadczam tej łaski. Pragnę i modlę się aby takich osób było coraz więcej.
Imię : Anna

Zobacz także…

Moje życie jest wartościowsze

Książka, która zmieniła moje życie to „O naśladnowaniu Chrystusa” autorstwa Tomasza a Kempis. Przez tę krótką, ale...

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

19 − dwa =

logo Paulinianum
logo Paulinianum
logo Paulinianum

Duchowa Adopcja Czytelnika 

© 2022 dacz.jasnagora.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone

Projekt i wykonanie Dariusz Dubik